Czy w Rzymie kradną? Złodzieje i niebezpieczeństwa. Rzym Włochy

złodzieje




Przed wyjazdem naczytałem się sporo ostrzeżeń przed złodziejami i innymi oprychami. W końcu byłem tak przestraszony, że po przyjeździe, plecak trzymałem na przodzie, niczym nosidełko dla niemowlaka. Co chwilę łapałem się za kieszenie i spoglądałem za siebie.


Kradzieże w Rzymie nie takie częste

Podczas krótkiego pobytu widziałem dwie interwencje karetki pogotowia do osób potrąconych przez auto. Zatem bardziej niż kradzieży, należy obawiać się kierowców, którzy nie baczą na przechodniów. Nie miałem sytuacji, w której poczułbym się obiektem namierzonym do obrabowania. Nikt za mną nie chodził i nie zbliżał się na podejrzaną odległość. A muszę przyznać, że cały czas chodziłem po mieście, podróżowałem metrem i autobusem miejskim.
A może po prostu nie wyglądam na zamożnego.

Jedynie uliczni sprzedawcy są irytujący, ale należy och odgonić krótkim i stanowczym „no”.
Nie warto kupować od nich sprzętów elektronicznych. Ja kupiłem kijek selfie i z przyciskiem robiącym zdjęciem i ten oczywiście nie działał.

Jednak w związku z tym, że niektóre miejsca są bardzo zatłoczone, to zalecam trzymać gotówkę blisko ciała w głębokich kieszeniach zamykanych na guzik lub przynajmniej na zamek. W autobusie lub przy popularnych atrakcjach zagęszczenie jest tak duże, że ułatwia prace potencjalnym złodziejom. Być może, gdybym trzymał wystający portfel w tylnej kieszeni, to w końcu ktoś by go wyciągnął. Zresztą wyciągnięto by go wszędzie, nie tylko w Rzymie.

Wieczorami zbierają się różne grupy znudzonych typków, ale odniosłem wrażenie, że są przyjaźnie nastawieni do turystów. Wszak mają swoje "interesy" i kłócą się między sobą, ale nie zaczepiają turystów.

Jeśli masz inne spostrzeżenia, napisz o tym w komentarzu. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uwaga na Terravision. Autobus z lotniska do miasta. Rzym Włochy

Lody i Pizza we Włoszech? Nie przesadzajmy...Rzym Włochy