Uwaga na Terravision. Autobus z lotniska do miasta. Rzym Włochy

Wiadomo, że z lotniska trzeba jakoś dotrzeć do miasta lub gdziekolwiek, gdzie mamy nocleg.
I tutaj jest spory problem, który wynika z chaosu informacyjnego w internecie.
Nie kupuj biletu Terravision przez Internet
Zgodnie z poradami z internetu zakupiliśmy bilety przez internet na dowóz z lotniska Fiumicino do Termini – dworca w Rzymie. I to był błąd.Po przylocie udałem się w pobliże terminalu 3, gdzie miał być przystanek naszego autobusu firmy Terravision. Owszem autobus był o czasie, ale nas nie zabrał. Bowiem obsługa autobusu nie posiada żadnego urządzenia, które mogłoby sprawdzić rezerwację przez internet. Wprawdzie miałem wydrukowany bilet (w kolorze) z kodem do skanowania, ale ten dokument okazał się dla przewoźnika tylko w połowie istotny. Obrotna włoszka sprawdzająca bilety w autobusie poinformowała, że mają teraz całą grupę wycieczkową i muszą ich wpuścić w całości i nasza rezerwacja nic nie znaczy. Oczywiście po angielsku mówiła słabo lub chciała tak mówić.
Wycieczka wygrała, a nam polecono jechać innym autobusem - „niebieskim” na tych samych biletach. W pięcioro staliśmy na tym przystanku i rozglądaliśmy się za niebieskim autobusem, który w końcu przyjechał po 30 minutach i nie był niebieski, ale wiedzieliśmy, że to ten, bo zaparkował na tym samym miejscu, co Terravision.
Niebieski autobus do miasta
Kierowca powiedział nam, że owszem zabierze nas, ale tylko wtedy, gdy będziemy mieli bilety jego firmy, a nie Terravision. Zatem poszliśmy do kasy Terravision, która wraz z innymi mieści się na przystanku, ale...była zamknięta. Wszystkie inne kasy obok też były zamknięte.Błądziliśmy kolejne 30 minut, a tymczasem autobusy innych firm podjeżdżały, co 10 minut i zabierały pasażerów do centrum. Wystarczyło kupić bilet na miejscu u kierowcy. Jednak my zapłaciliśmy już za nasze bilety i nie chcieliśmy stracić tych pieniędzy.
W końcu obrotna vel cwana Włoszka pojawiła się w okienku kasy Terravision, i gdy zapytałem o nasz kurs powiedziała „I told you blue office” i pokazała na kasę obok. Wtem, w kasie obok pojawił się młody chłopak, który od razu wiedział, co ma zrobić z biletami i od razu wymienił je na bilety u innego przewoźnika.
Zatem nie chodziło o niebieski autobus, a obskurną kasę biletową z czymś, co było niebieskie. Ale szybka reakcja kasjera z tej kasy oznaczała, że zna ten problem i zapewne miał nam wymienić te bilety, ale wcześniej go nie było, tak samo jak Włoszki w kasie Terravision.
Na kolejny autobus znowu czekaliśmy co najmniej 30 minut i ten, na szczęście, wreszcie nas zabrał.
![]() |
| Ta strona wcale nie sprzedaje biletów na autobus z logo Terravision. To są bilety na różne autobusy o ile Cię nim zabiorą. |
Gdzie i jak kupić bilet z lotniska do miasta?
Miejsca do autobusu należy pilnować z największą uwagą, bo co jakiś czas pojawiają się osóbki, które chcą wcisnąć się w kolejkę. A wiadomo – ilość miejsc jest ograniczona. Straciliśmy ponad 2 godziny zanim ruszyliśmy do miasta, a to jest sporo, zważywszy, że mieliśmy zaplanowany ten wieczór na lody przy fontannie Di Trevi i nasz pobyt był krótki, każda godzina się liczyła.Zalecam, by bilety kupować dopiero po przylocie do Włoch. Przewoźników jest masa i każdy chce sprzedać bilet, a cena wszędzie jest ta sama. Jednak jeśli dla kogoś te 6 euro w przedsprzedaży internetowej nie jest dużą kwota, może zaryzykować zakup biletu w Terravison, a potem w razie czego kupić bilet u innego przewoźnika. Ponadto Terravision ma różne promocje i czasami bilet może kosztować tylko 3 euro. Nie skreślam tego przewoźnika, ale obsługa klienta pozostawia wiele do życzenia.
Pamiętaj jeśli jedziesz z Terravision
Jeśli wybrałeś jednak Terravision i kupiłeś bilet przez internet, to zapewne kupiłeś sobie też bilet powrotny z Rzymu na lotnisko – by było pewnie i bezpiecznie ;-)Ok, ale pamiętaj, by bilet powrotny również okazać u kierowcy z którym jedziesz do miasta! W przeciwnym razie są problemy w drodze powrotnej, bo sam wydruk biletu z internetu się nie liczy – musisz go zamienić pierwszego dnia u kierowcy. Bowiem my wymieniliśmy tylko bilet do miasta, a ten zarezerwowany w Terravision na powrót na lotnisko - został w formie wydruku. I znowu pojawił się problem, bo Terravision nie chciał nas zabrać; skierowano nas do innego autobusu, a tam nie rozumiano dlaczego nie wymieniono nam biletu od razu. W końcu, po długich pertraktacjach się udało i szczęśliwie wróciliśmy na lotnisko.

Jeżeli ja gdzieś już wyjeżdżam na wakacje to zazwyczaj staram się samej organizować całą wycieczkę. Nawet specjalnie wcześniej już kupuję ubezpieczenie https://kioskpolis.pl/ubezpieczenia-na-wakacje/ które moim zdaniem jest przydatne, a wiele nie kosztuje.
OdpowiedzUsuńWyjątkowo nieuprzejmy pan w różowej kamizelce (od sprawdzania biletów). Obsługuje pasażerów z lodem w ustach, pisze SMS i nerwowo macha rękami na natrętnych pasażerów.
OdpowiedzUsuń